Beskid Śląski: Wisła Głębice > Wielki Stożek > Kiczory
Spacer na szczyty Wielki Stożek i Kiczory zacząłem od miejsca, w którym zielony szlak prowadzący z Wisły Głębice odbija od ulicy Zjazdowej. Tutaj znajduje się prywatny, płatny, niewielki parking, na którym zostawiłem auto, a przy okazji i zobaczyłem pilnującego posesji wielkiego biało-czarnego koguta o imieniu Cezar. Wskazówka: Cezar jest dość charakterny i lepiej do niego nie podchodzić.
Pierwszym odcinkiem szlaku była wyłożona betonowymi płytami droga, która z czasem przeszła w szeroką, miejscami średnio stromą, leśną aleję. Widoczność na początkowej części szlaku była ograniczona, jednak czym wyżej wchodziłem, tym więcej miałem okazji do podziwiania panoramy. Do schroniska na Stożku doszedłem po nieco ponad godzinie. Schronisko to jest najstarszym schroniskiem w Beskidzie Śląskim, w roku 2022 będzie obchodziło 100-lecie otwarcia. Nie tylko herbata z cytryną smakuje tu świetnie.
Ze schroniska, tym samym zielonym szlakiem, poszedłem dalej w kierunku szczytu Kiczory. Trasa ze schroniska na Kiczory była już bardzo łatwa, bo półgodzinny szlak graniczny poprowadzony został zalesionym grzbietem masywu i nie było tu żadnych podejść ani zejść. Idąc na Kiczory zatrzymałem się też w punkcie widokowym, z którego widać było dużą część pasma górskiego Czantorii oraz schronisko na Stożku.
Długość trasy: 8.6 km. Suma podejść: 501 m. Mapa jest dostępna tutaj.