Tatry Zachodnie: Morskie Oko
Nowy sezon fotograficzny, podobnie jak kilka lat temu, zacząłem od rozgrzewkowego wypadu nad Morskie Oko. Tym razem jednak nie sam, a jakże! W towarzystwie szło się jakby szybciej. Nie, nie o czas chodziło, a o możliwość zajęcia się rozmową. W towarzystwie kolejne metry asfaltu mijały łatwiej, bo nie zastanawiałem się tak często: “Gdzie jest ten cel? Dlaczego jeszcze tak daleko? Po co ktoś tu zrobił autostradę?”
To chyba już czwarty mój wypad nad Morskie. A ponieważ regułą jest, że idąc każdy kolejny raz w to samo miejsce, coraz mniej mnie zaskakuje, to i tutaj trudniej było o ciekawe kadry. Ba, niektóre kadry są nawet takie jakby powtórzone, jak poprzednio? Szarośc i ciemna zieleń, czyli dominujące kolory późnej zimy bez śniegu, także nie pomagały. Ale z drugiej strony to i tak fajny spacer. Bo nie tylko towarzystwo dopisało, ale była to także pierwsza okazja w 2024 roku na rozchodzenie się i rozpoczęcie nowego sezonu fotograficznego. A na środku stawu złapałem nawet Młodą Parę! Zdjęcia z sesji ślubnej będą miały wyjątkowy charakter, a Panna Młoda dodatkowo nabawiła się pewnie także wyjątkowego zapalenia płuc ;)
Dwa ostatnie zdjęcia w galerii poniżej to już zdjęcia z samochodu, z przystanku w drodze powrotnej. Widok na Tatry z Podhala jest wyjątkowy, więc na Google Maps zostawiłem sobie pinezkę, by kiedyś specjalnie przyjechać na fotografię Tatr z oddali.
Mapa trasy z profilem wysokościowym jest tutaj. Dystans to 16.5 km, liczba kroków: 24000+.