Exxtra: ślady gwiazd
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, ile jest na niebie gwiazd? I czy światło wszystkich gwiazd ma ten sam kolor? Obiektyw z matrycą aparatu fotograficznego potrafią zobaczyć więcej niż widzi ludzkie oko. Ba, przy naświetlaniu jednego kadru przez długi czas potrafią także zarejestrować niewidoczny dla ludzkiego oka ruch.
W okolicy miast rejestrowanie śladów gwiazd jest praktycznie niemożliwe, najpierw musiałem więc znaleźć odpowiednie miejsce. Pomogła mi w tym mapa zanieczyszczenia światłem www.lightpollutionmap.info. Bo dla astronomów światło miast i wsi jest zanieczyszczeniem. Podróż samochodem do obszaru uwolnionego od światła zajęła mi dwie godziny: nie tylko po drodze natrafiłem na bardzo gęstą mgłę, ale także w ostatniej części podróży musiałem walczyć z oblodzoną drogą na zboczu góry. Tak, musiałem dostać się na szczyt góry, żeby być ponad mgłą, a przy okazji z dala od świateł innych samochodów. W każdym razie w końcu dotarłem na miejsce i zacząłem fotografować ze statywu. Po kilku testowych kadrach, które pozwoliły mi zrozumieć jak ustawić aparat, wykonałem, jak mi się wydawało, to jedno, właściwe. Ale gdy wziąłem aparat do ręki okazało się, że podczas naświetlania klatki musiałem przypadkiem zahaczyć statyw, bo wszystkie ślady gwiazd były jednakowo przerwane! Potwierdziło się więc, że warto sprawdzać wykonane zdjęcia jeszcze przed powrotem do domu. Czekało mnie kolejnych 20 minut na mrozie z powtórką ujęcia. Tym razem jednak obiecałem sobie nie zbliżać się do statywu.
Ostatecznie, łącznie z czasem podróży, zrobienie tego zdjęcia zajęło mi 6 godzin. Wróciłem do domu o godzinie 4 rano. Noc była więc zarwana, ale satysfakcja spora. Patrząc na ślady gwiazd trudno uwierzyć, że w ciągu 20 minut, przez które naświetlał się ten kadr, Ziemia wykonała obrót, którego rezultatem jest aż tak znaczący pozorny ich ruch. Ciekawostką jest też obiekt o jasności zbliżonej do jasności gwiazdy i zarejestrowany w prawej dolnej części zdjęcia, tuż nad drzewami. Obiekt, który ... zmienił kierunek.