Beskid Śląski: Bystra > Szyndzielnia > Klimczok > Magura
Dwa dni wcześniej pogoda pokrzyżowała mi plany. Z powodu deszczu wędrówkę na Klimczok usiałem przerwać już na Szyndzielni. Ponieważ jednak byłem zdeterminowany, jeszcze raz w ciągu tygodnia przyjechałem do centrum Bystrej. Ten sam parking, a nawet to samo miejsce parkingowe. Tym razem jednak prognoza pogody dawała gwarancję sporej ilości słońca i braku opadów, a jak się później okazało i ścieżki po ostatnich opadach deszczu były już suche. Beskidy w rejonie Bielska-Białej to cała siatka przecinających się tras, nie miałem więc problemów by z Bystrej na Szyndzielnię za drugim razem wejść innymi szlakami. Za drugim razem postawiłem na szlak czerwony, by przechodząc później niebieskim obok schroniska Stefanka na Koziej Górze zahaczyć o punkty widokowe z panoramą Bielska-Białej. W porównaniu do zielonego szlaku sprzed dwóch dni podejście czerwonym było dłuższe, ale dało możliwość spojrzenia na panoramę miasta. Na Szyndzielnię dotarłem po 3 h, by po chwili odpoczynku rozpocząć dalszy, już mało wymagający spacer na Klimczok. Ten odcinek żółtego szlaku był inny: aleja była bardzo szeroka, a w okolicy Klimczoka jak i na Magurze las był mocno przetrzebiony. Zarówno z Klimczoka jak i Magury rozciągały się panoramy Szczyrku i Jeziora Żywieckiego. Nad głową zaś ... latał szybowiec.
Do Bystrej wróciłem czerwonym szlakiem po 6 godzinach. W dzień roboczy turystów było mało a pogoda idealna. Po spacerze zostało trochę zdjęć, spora dawka satysfakcji i uśmiech po przeczytanym na Klimczoku haśle: "Jeśli zew gór Cię nie woła, to jesteś stara pierdoła" ;)
Długość trasy: 14.1 km. Suma podejść: 858 m. Mapę i profil trasy znajdziesz tutaj.